#zostanwdomu – part 1, czyli niedoskonały tydzień pierwszy
Jak nam poszło?
Za nami pierwszy tydzień #zostanwdomu – jeszcze żyjemy, ale jesteśmy zmęczeni sobą nawzajem, stresem, chaosem a przede wszystkim tym, czego chyba nikt nie lubi – ograniczeniem wolności.
Brak planu = katastrofa
To był tydzień eksperymentu – poszliśmy na żywioł, bez żadnych planów, ustaleń, pomysłów. I już wiemy, że nie był to dobry pomysł… dziś, zamiast tradycyjnego miłego wspólnego niedzielnego śniadania z pyszną jajecznicą udała nam się tylko… jajecznica.
Niby było wspólnie, tyle że niespecjalnie miło – wszyscy zmęczeni, z wzajemnymi pretensjami ☹
A przecież się lubimy i kochamy i zazwyczaj narzekamy na brak czasu, który moglibyśmy spędzać razem…
W poszukiwaniu rozwiązania
W trakcie śniadania po kolejnej niezbyt miłej wymianie zdań pomiędzy A i T wkurzyłam się, strzeliłam przysłowiowego focha, wzięłam psa i wyszłam „na spacer”, czyli kawałek trawnika obok domu – ale zawsze to chwila oddechu, w dodatku na powietrzu. A że dobrze mi się myśli podczas spacerów z Luną, wymyśliłam plan, który, mam nadzieję, pozwoli na przetrwać kolejne dni/tygodnie… oby nie miesiące.
Dzielę się nim z Wami, może komuś się przyda pomysł – można go dowolnie modyfikować według własnych potrzeb, można się dzielić.
Trzymajcie się zdrowo!
Plan na przetrwanie
To na razie szkic, z kilkoma wypełnionymi polami, dla przykładu, pewnie wieczorem usiądziemy do tego wspólnie i zrobimy burzę mózgów.
I na dokładkę jeszcze tabelka, która pokazuje, kto, kiedy, z kim i gdzie, żeby nie wchodzić sobie w drogę i nie kłócić się o przestrzeń ?
Plik do pobrania: zostańwdomuiprzetrwaj